Gjógv

4 lata temu

Bardzo dużo owiec na pożegnanie Wysp Owczych.

1739 0

Ostatniego dnia na Wyspach Owczych wybieramy się pod wodospad Fossá i do miejscowości Gjógv. Ruszamy tradycyjnie publicznym transportem z Tórshavn, linią 400 do Klaksvík i wysiadamy po drodze w miejscowości Oyrarbakki. Stąd kursuje linia 202 do Tjørnuvík. Kiedy mijamy wodospad prosimy kierowcę busika, żeby zatrzymał się na poboczu i pozwolił nam wysiąść.

Fossá Waterfall jest jednym z największych wodospadów na archipelagu: woda spływa do morza z wysokości 140 metrów. Interesujące jest to, że wodospad jest dwustopniowy, co pięknie widać z lotu ptaka, ale już niekoniecznie jest to widoczne, kiedy się stoi u jego stóp. Może kiedyś dorobię się drona żeby robić takie piękne foty z powietrza, Wyspy Owcze nadają się do tego idealne.

DSC_0353.jpg
Fossá wpada do morza
DSC_0351.jpg
Fossá Waterfall
DSC_0348.jpg
Fossá Waterfall
DSC_0334.jpg
Fossá Waterfall

Po nacieszeniu wzroku spadającą wodą schodzimy na szosę i ruszamy z powrotem w kierunku Oyrarbakki. Udaje nam się złapać stopa i podjeżdżamy na miejsce akurat na czas odjazdu autobusu numer 201 do Gjógv.

DSC_0356.jpg
w drodze do Oyrarbakki

Widoki z okna busa są nieziemskie, a serpentyny odczuwam w żołądku :).

IMG_8750.jpg
droga do Gjógv
IMG_8748.jpg
droga do Gjógv

Osada Gjógv leży na wyspie Eysturoy i zamieszkuje ją około 30 mieszkańców. Przez wieś przepływa rzeczka Dalá, mają tutaj mini boisko do piłki, a także całkiem wypasiony hotel, do którego uderzamy w pierwszej kolejności na kawę.

DSC_0372.jpg
Gjógv
DSC_0371.jpg
Gjógv
DSC_0370.jpg
Gjógv
Gjógv
DSC_0369.jpg
Gjógv

A skoro mam kawę, to nie mogę sobie odmówić przyjemności wszamania szarlotki do tej kawy. Małe szczęścia :).

IMG_8741.jpg
małe szczęścia

Gjógv po farersku oznacza wąwóz i faktycznie wieś posiada naturalną rozpadlinę, która uformowała tutaj mały port rzeczny. Osada posiada jedyną na Wyspach Owczych czynną kolej linową, którą w dawnych czasach wykorzystywano do transportu dóbr dostarczanych tutaj drogą morską. Dzisiaj to już bardziej ciekawostka historyczna, bo transport głównie odbywa się za pomocą ciężarówek.

Gjógv
Gjógv

We wsi znajduje się kościół zbudowany w 1929 roku. Na przeciwko świątyni wzniesiono pomnik upamiętniający rybaków, którzy zginęli na morzu. Rzeźba przedstawia matkę z dwójką dzieci zapatrzoną w ocean. Została wykonana przez znanego farerskiego artystę: Janusa Kambana.

Gjógv
Gjógv

Niedaleko wąwozu zaczyna się szlak do doliny Ambadalur. Trzeba najpierw pokonać drewniane schody.

DSC_0392-2.jpg
Gjógv
IMG_8744.jpg
Gjógv

A po przejściu kilkuset metrów pojawiają się takie widoki…

DSC_0414.jpg
Gjógv
DSC_0408-2.jpg
Gjógv
DSC_0402-Pano.jpg
Gjógv
DSC_0395.jpg
Gjógv
DSC_0383.jpg
Gjógv
DSC_0381.jpg
Gjógv

Szlak początkowo wiedzie wzdłuż krawędzi klifu, od przepaści odgradza nas druciana siatka. Na skałach gniazdują mewy, które szybują z prądami powietrza, co sprawia wrażenie jakby zawisały w przestrzeni. Wiaterek też jest niekiepski, bo w pewnym momencie porywa Przemkowi czapkę, która unosi się nad przepaścią. O nie, wracaj! – krzyknął mój mąż i czapkę posłusznie przywiało z powrotem, wprost do jego wyciągniętej ręki. Takie przygody to tylko na Wyspach Owczych :).

DSC_0560.jpg
mewy, Gjógv
DSC_0552.jpg
mewa, Gjógv
DSC_0548.jpg
mewa, Gjógv
DSC_0545.jpg
mewy, Gjógv

Jeśli z jakiegoś powodu będąc na Wyspach Owczych ktoś nie napatrzył się wystarczająco na owce, to tutaj można sobie to zrekompensować. Do wyboru, do koloru. Szare, białe, brązowe, przystrzyżone i kudłate.

DSC_0536.jpg
Gjógv
DSC_0523.jpg
Gjógv
DSC_0521.jpg
Gjógv
DSC_0518.jpg
Gjógv
DSC_0503.jpg
Gjógv
DSC_0490.jpg
Gjógv
DSC_0487.jpg
Gjógv
DSC_0482.jpg
Gjógv
DSC_0474.jpg
Gjógv
DSC_0467.jpg
Gjógv
DSC_0455.jpg
Gjógv
DSC_0441.jpg
Gjógv
DSC_0437.jpg
Gjógv
DSC_0425-2.jpg
Gjógv
DSC_0416.jpg
Gjógv
DSC_0400.jpg
Gjógv

I to by było na tyle naszych przygód na Wyspach Owczych. Piękny to był tydzień. Doświadczyliśmy ciepłych słonecznych chwil, gęstej mgły, odrobiny deszczu i przede wszystkim wiatru. Zachwyciła mnie surowość klimatu i krajobrazu, zakochałam się w puffinach. Myślę sobie, że chcę tu kiedyś wrócić.

Post jest częścią relacji Wyspy Owcze 2019.

PS. Jeśli nie chcesz przegapić moich następnych wpisów, zasubskrybuj bloga, o tutaj. Każdy mój nowy artykuł trafi także do Twojej skrzynki. Nie spamuję :)