Manila

8 lat temu
2079 0

Manilę, stolicę Filipin, mamy okazję poznać głównie od strony lotniska :) I muszę przyznać, że lotnisko jest niezwykle przyjemne. Bardzo dużo knajpek i lokali, gdzie można spędzić czas, darmowe wifi i sporo miejsca do siedzenia. Czego można chcieć więcej? ;)

Na trasie Dubaj – Manila i Manila – Sydney lecimy linią Cebu Pacific. Oba loty trwają ponad 8 godzin. Kupowaliśmy bilety w najtańszej opcji, bez posiłku na pokładzie. Dopłaciliśmy za bagaż nadawany do luku i za wybór miejsc. Linia należy do budżetowych, więc na żadne bajery typu ekran z filmami nie można liczyć :) Na szczęście lecieliśmy w nocy i większość czasu było przespane. Na pokładzie jest chłodnawo, więc kocyki z logo linii sprzedają się znakomicie :) Lot Dubaj – Manila kosztuje nas w dwie strony ostatecznie AED 762 (~PLN 800) dla dwóch osób, a Manila – Sydney PHP 31320 (~PLN 2500).

Z Dubaju przylatujemy około południa. Lot do Sydney mamy 0:15. Jest sporo czasu do zagospodarowania, więc decydujemy się uderzyć na miasto – do Mall of Asia. Zostawiamy bagaże w depozycie i wychodzimy przed terminal. Ustawiamy się w kolejce do białych taksówek. Ogonek jest dość spory, więc trwa to kilkadziesiąt minut. Jest ciepło, parno i pada deszcz. Przez szybę taksówki obserwuję „prawdziwą Azję” – z tuktukami, motorkami i masą przydrożnych straganów.

Centrum handlowe jest ogromne. Moją uwagę zwraca fakt, że przed wejściem do środka trzeba się poddać kontroli bezpieczeństwa, a przy drzwiach stoją strażnicy z długą bronią. A tak poza tym niczym się różni od tego, co mamy w Polsce :) Szukając jedzenia trafiamy do tajskiego lokalu, gdzie zamawiamy przepyszną szamkę. Dobór warzyw i przypraw oszałamia. Dodatkowym bonusem jest pierwsze piwko od paru dni, smakuje wybornie po przymusowej Dubajowej abstynencji :)

Mall of Asia
Mall of Asia
Mall of Asia
Mall of Asia

Dzisiaj jest 16 października, a w centrum królują już Mikołaje i bożonarodzeniowe dekoracje :)

Mall of Asia
Mall of Asia

Wracamy na lotnisko i czekamy na lot do Australii :) Nareszcie!

dsc02398

Post jest częścią relacji z wyprawy na południową półkulę.

PS. Jeśli nie chcesz przegapić moich następnych wpisów, zasubskrybuj bloga, o tutaj. Każdy mój nowy artykuł trafi także do Twojej skrzynki. Nie spamuję :)